Jakiś czas temu, dla małej księżniczki uszyłam literki. Każdą wypchałam mięciutką ociepliną, przy każdej przyszyłam wstążeczkę i ręcznie zaszyłam .
Pewnie już wiszą nad łóżeczkiem małej Alicji.
Jeszcze coś z kuchni. Tak przy niedzieli postanowiłam upiec babkę z czerwonej soczewicy. Jak myślicie, wyszła? Dodam tylko, że już jej nie ma...
Wiosna już na całego zadomowiła się w Szczecinie. Wszystko kwitnie i ptaszki śpiewają. Ciepło, miło i przyjemnie.
Pozdrawiam Was serdecznie
30 marca 2014
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ale babka!!! Literki super!! Pozdrawiam!!
OdpowiedzUsuńLiterki takie zgrabne, eleganckie :))
OdpowiedzUsuńa babę to bym zjadła - z soczewicy?