Dziewczyny w
szufladzie dały pomysł na uszycie sowy. Na widok sowy córce zaświeciły się oczy. Postanowiłam i ja taką uszyć. Przedstawiam sówkę Dajbuźkę.
Według wskazówek oczy, dzubek i pazurki miałam przykleić klejem. Nie byłabym sobą gdybym tego nie zmieniła. Elementy przyszyłam ściegiem dzierganym.
Środek maskotki to mięciutka ocieplina.
Każda zabawka ma przyszytą ozdobną kokardkę z koralikiem.
a tutaj już cała rodzinka. Sówki są jeszcze malutkie dlatego mieszkają w koszyku.
Kołderkę też już skończyłam, ale jej dzisiaj nie pokażę bo jeszcze nie jest wyprasowana.