24 sierpnia 2010

żółta bluzeczka

To raz jeszcze ja i moja nowa bluzeczka. Wakacje się kończą, ale myślę, że ciepło jeszcze będzie i będę mogła ubrać ten nowy ciuszek. Materiał to delikatna dzianina. Nosi się wspaniale, po praniu się nic nie zmienia i nie trzeba prasować!!
Bluzka - rozmiar niestety 44. Szyłam maszynowo ściegiem do dzianin. Ten ścieg jest wspaniały, nic nie ma prawa się popruć, oczka nie pójdą (igła w maszynie specjalna do dzianin z tępym czubeczkiem).
Po wykrojeniu, zszyłam boczki i ramiona. Obrzuciłam przeszyte szwy, pachy, dół. Pachy podwinęłam na stopkę, dół na 1,5cm. Przymierzyłam. Podcięłam dekolt - brałam pod uwagę, że musi być troszkę większy, ponieważ wykończyłam go plisą. Z materiału wycięłam pasek o szerokości 5.5cm. Przeprasowałam, przypięłam i przyszyłam. Troszkę zabawy było z samym przodem, ale wyszło nawet bez prucia. Mam nadzieję, że ten przypadek bez prucia się liczy! Ja jestem z efektu końcowego zadowolona.



Po wszyciu pliski obrzuciłam całość dekoltu. Ostatni ścieg to ścieg wzmacniający i zarazem ozdobny - 1mm od szwu, po stronie bluzki.

4 komentarze: