Skrzyneczka na klucze - rzecz bardzo przydatna, przynajmniej w naszym przypadku. Klucze były "wszędzie" na parapecie, na szafce, na lodówce... Teraz się to zmieni, ponieważ postanowiłam sprawić prezent mojemu mężowi.
Zaczęłam jak zwkle - od przeszlifowania całości papierem ściernym. Następnie zagruntowałam, nałożyłam kilka warstw farby akrylowej brązowej i waniliowej. Na drzwiczkach postanowiłam zrobić spękania. Na brązową farbę nałożyłam warstwę crackle medium - jednoskładnikowego preparatu do spękań. Po wyschnięciu przemalowałam farbą akrylową w kontrastowym kolorze - waniliowym. Farba zaczęła pękać natychmiast. Pojawiły się małe, delikatne spękania. To na razie tyle. Teraz wszystko musi dokładnie wyschnąć.
Masz rację - porządek musi być!Chętnie obejrzę ukończone dzieło...Śliczna biżuteria...oglądam i nadrabiam zaległości!Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńAle pracuś z Ciebie, ciągle nowe i piękne rzeczy pokazujesz. Przyznaj się, gdzie dorwałaś międzyczas...? ;-)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem zdobień, jakie zrobisz na tej szfeczce. Od x czasu obiecuję sobie zrobić klucznik i za każdym razem ta obietnica odpływa w niebyt. Muszę się w końcu zmobilizować. Wymyśliłam sobie pastelowe kolory i motyw czerwonych maków. Muszę tylko zdobyć odpowiednie serwetki. A Ty kobieto szlifuj ... Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJako zdobienie - na zewnętrznej części drzwiczek - haft krzyżykowy przedstawiający klucze!
OdpowiedzUsuń