W naszej szczecińskiej grupie postanowiłyśmy uszyć coś z dresówki. Zamówiłyśmy dwie wielkie bele szarej dzianiny i każda coś z niej uszyła. U mnie plan był od samego początku - spodnie dresowe dla córki.
Szablon wzięłam z tegorocznej marcowej burdy. Kieszenie z przodu, kieszonki z tyłu. Pasek z szeroką gumą, z przodu zawiązany na sznurek. Nogawki wykończone ściągaczem.
Do biegania, do ćwiczeń - pełna swoboda ruchów.
W domu miałam jeszcze inną dzianinę - cieńszą. Z niej uszyłam zwykłą spódniczkę na gumie. Na letnie dni będzie jak znalazł. Lekka i przewiewna.
Sobie też machnęłam luźną bluzeczkę. Przewiewna dzianina w moje pomazane wzorki. Szablon zrobiłam sama, bo to tylko prosta bluzka. Nosi się wygodnie, po praniu mięciutka i nic się nie zmienia.
Pozdrawiam Was, dziękuję za komentarze i cieszę się bardzo, że zaglądacie do mnie.
Do następnego razu!
4 maja 2014
29 kwietnia 2014
Ptak w roli głównej
Już jakiś czas temu wyhaftowałam haftem krzyżykowym ptaszorka. Wzór wzięłam z ubiegłorocznej gazety crossstitcher. Urzekł mnie od pierwszego zobaczenia. Zmieniłam tylko kolory - na moje..
Z haftem uszyłam ocieplacz na dzbanek. Ostatecznie może służyć jako ochraniacz np na chleb, ciasto, lub zasłaniacz na butelkę.
Tylko troszkę przepikowałam z tyłu i z przodu.
W naszej szczecińskiej grupie wspólnie szyłyśmy koszyki na przydasie. Ja uszyłam koszyczek na pieczywo.
Pozdrawiam moich wytrwałych zaglądaczy.
Do następnego razu!
Z haftem uszyłam ocieplacz na dzbanek. Ostatecznie może służyć jako ochraniacz np na chleb, ciasto, lub zasłaniacz na butelkę.
Tylko troszkę przepikowałam z tyłu i z przodu.
W naszej szczecińskiej grupie wspólnie szyłyśmy koszyki na przydasie. Ja uszyłam koszyczek na pieczywo.
Pozdrawiam moich wytrwałych zaglądaczy.
Do następnego razu!
7 kwietnia 2014
szycie w Warszawie
Ten weekend był pełen wrażeń.
Spotkanie szyciowe w Warszawie. Spotkanie cioteczek kołderkowych. Szyłyśmy poduszki i kołderki dla chorych dzieci.
Dla milośnika piłki nożnej uszyłam poduszkę.
Razem z Jadwisią szyłyśmy kołderkę. Piękne hafciki, śliczne materiały - to i kołderka nie mogła wyjść inna.
Był też czas na zwiedzanie. Byłam w Wilanowie!
Wilanów, to moje marzenie z dzieciństwa. Kiedyś od rodziców dostałam książkę o Wilanowie, z pięknymi zdięciami i opisem historycznym. Jako dziecko zapragnęłam kiedyś tam pojechać. I stało się. Byłam i widziałam! Marzenia się naprawdę spełniają - trzeba tylko w to wierzyć.
...z pozdrowieniami
Agni Sz-n
Spotkanie szyciowe w Warszawie. Spotkanie cioteczek kołderkowych. Szyłyśmy poduszki i kołderki dla chorych dzieci.
Dla milośnika piłki nożnej uszyłam poduszkę.
Razem z Jadwisią szyłyśmy kołderkę. Piękne hafciki, śliczne materiały - to i kołderka nie mogła wyjść inna.
Był też czas na zwiedzanie. Byłam w Wilanowie!
Wilanów, to moje marzenie z dzieciństwa. Kiedyś od rodziców dostałam książkę o Wilanowie, z pięknymi zdięciami i opisem historycznym. Jako dziecko zapragnęłam kiedyś tam pojechać. I stało się. Byłam i widziałam! Marzenia się naprawdę spełniają - trzeba tylko w to wierzyć.
...z pozdrowieniami
Agni Sz-n
2 kwietnia 2014
sal sosnowy
Sal sosnowy ukończony!
Na całej szerokości aidy 14 (110cm) w kolorze beżowo-zielonkawym wyrosły drzewa.
Długo rosły, drzewa przecież długo rosną...
Efekt w rzeczywistości jeszcze ciekawszy niż na zdięciu. Lubię ten haft. Już go polubiłam haftując.
Oprawię go w dużą, drewnianą, prostą, przybielaną ramę. Miejsce na ścianie już mam.
Buziaki i same serdeczności dla Was Wszystkich na dalszy ciąg tygodnia!
Na całej szerokości aidy 14 (110cm) w kolorze beżowo-zielonkawym wyrosły drzewa.
Długo rosły, drzewa przecież długo rosną...
Efekt w rzeczywistości jeszcze ciekawszy niż na zdięciu. Lubię ten haft. Już go polubiłam haftując.
Oprawię go w dużą, drewnianą, prostą, przybielaną ramę. Miejsce na ścianie już mam.
Buziaki i same serdeczności dla Was Wszystkich na dalszy ciąg tygodnia!
30 marca 2014
literki
Jakiś czas temu, dla małej księżniczki uszyłam literki. Każdą wypchałam mięciutką ociepliną, przy każdej przyszyłam wstążeczkę i ręcznie zaszyłam .
Pewnie już wiszą nad łóżeczkiem małej Alicji.
Jeszcze coś z kuchni. Tak przy niedzieli postanowiłam upiec babkę z czerwonej soczewicy. Jak myślicie, wyszła? Dodam tylko, że już jej nie ma...
Wiosna już na całego zadomowiła się w Szczecinie. Wszystko kwitnie i ptaszki śpiewają. Ciepło, miło i przyjemnie.
Pozdrawiam Was serdecznie
Pewnie już wiszą nad łóżeczkiem małej Alicji.
Jeszcze coś z kuchni. Tak przy niedzieli postanowiłam upiec babkę z czerwonej soczewicy. Jak myślicie, wyszła? Dodam tylko, że już jej nie ma...
Wiosna już na całego zadomowiła się w Szczecinie. Wszystko kwitnie i ptaszki śpiewają. Ciepło, miło i przyjemnie.
Pozdrawiam Was serdecznie
13 marca 2014
poduszki dla dzieci
Kolejne poduszki dla chorych dzieci. Do pięknych haftów, które wykonały ciocie kołderkowe, ja dopisałam imiona chłopców.
Tusia wyhaftowała kota z niebieskimi oczami. W takim kolorze postanowiłam uszyć całą poduszkę.
Druga poduszka dla jest Wojtka. Wojtek jest miłośnikiem piłki nożnej.
Powłoczki na poduszki mają klasyczny wymiar. Są uszyte z tkanin w 100% bawełnianych. Pod pierwszą warstwą tkaniny jest ocieplina. To ona powoduje, że pod wpływem pikowania, haft staje się bardziej wypukły.
Dziękuję za Wasze odwiedziny. To miłe, że zaglądacie do mnie.
Pozdrawiam Was serdecznie.
Tusia wyhaftowała kota z niebieskimi oczami. W takim kolorze postanowiłam uszyć całą poduszkę.
Druga poduszka dla jest Wojtka. Wojtek jest miłośnikiem piłki nożnej.
Powłoczki na poduszki mają klasyczny wymiar. Są uszyte z tkanin w 100% bawełnianych. Pod pierwszą warstwą tkaniny jest ocieplina. To ona powoduje, że pod wpływem pikowania, haft staje się bardziej wypukły.
Dziękuję za Wasze odwiedziny. To miłe, że zaglądacie do mnie.
Pozdrawiam Was serdecznie.
11 marca 2014
poduszki dla chłopców
Uszyłam poduszki dla dzieci z projektu "kołderek za jeden uśmiech".
Na początku "ciocie kołderkowe" przysłały do mnie kolorowe hafty.
Ja krzyżykowo napisałam na nich imiona chłopców do których trafią.
Pierwsza - dla Marcina. W kolorach zielonych. Gdzie indziej wesoła krówka miałaby lepiej?
Druga - dla Daniela. Przytulaśne misie grzeją się uśmiechowym słoneczkiem.
Słoneczko to aplikacja. Małe logo przycięłam w kółeczko i ściegiem zygzak je obszyłam.
Liczę na to, że poduszki staną się ulubionymi przytulankami dzieci.
Do następnego razu - pozdrawiam Was cieplutko.
Na początku "ciocie kołderkowe" przysłały do mnie kolorowe hafty.
Ja krzyżykowo napisałam na nich imiona chłopców do których trafią.
Pierwsza - dla Marcina. W kolorach zielonych. Gdzie indziej wesoła krówka miałaby lepiej?
Druga - dla Daniela. Przytulaśne misie grzeją się uśmiechowym słoneczkiem.
Słoneczko to aplikacja. Małe logo przycięłam w kółeczko i ściegiem zygzak je obszyłam.
Liczę na to, że poduszki staną się ulubionymi przytulankami dzieci.
Do następnego razu - pozdrawiam Was cieplutko.
Subskrybuj:
Posty (Atom)