Walentynki już za kilka dni. To takie miłe nowe święto.
Trzeba się porządnie przygotować...
Szyję więc serduszka i małe i takie ogromniaste. Właśnie to wielkie będzie z jedwabiu. Jedwab szyje się źle i musiałam temu jakoś zaradzić. Mniejsze, białe serduszko podkleiłam fizeliną i przypięłam papier. Dopiero wtedy maszynowo zrobiłam napis. Również po lewej stronie dużego bordowego serca podkleiłam fizelinę. W ten sposób śliski i błyszczący materiał nie rozciągał się i nie uciekał przy szyciu. Teraz wystarczy tylko serce - poduszkę - wypchać. Potrzeba duużżooo wypełniacza.
Uszyłam dla siebie koszulę nocną. Taką kwiecistą - bo ja już chcę wiosny! Wszystko byłoby pewnie oczywiste i proste, ale ja sobie wymyśliłam szerokie podszycie pod szyją. Doszyłam 7,5cm pliskę usztywnioną fizeliną. Szew ponacinałam co kilka centymetrów, żeby nie było żadnych zmarszczeń i nierówności. Przestębnowałam po wewnętrznej stronie blisko brzegu. Następnie równiutko podwinęłam brzeg i przeszyłam na szerokość 6cm - mierząc od zewnętrznej strony. Na koniec jeszcze jeden ozdobny i wzmacniający szew przy brzegu na szerokość 1cm. Koszula jest z bawełnianej dzianiny. Szyłam oczywiście igłą do dzianiny i ściegiem elastycznym. Ten ścieg jest wspaniały! Mam pewność, że nic mi się nie popruje i nie pójdą oczka, nawet jak mocno będę naciągać. Mam nadzieję, że jak będę w niej spała to przyśni mi się piękna pachnąca wiosna.
Na imię mam Agnieszka. Mam 42 lata.
Mam kochaną rodzinkę:
-męża, który "daje radę", kibicuje i dopinguje mnie we wszystkich moich pomysłach i
-córkę, która wszystko obserwuje i jest bardzo zainteresowana każdą moją pasją.